Akcesoria 4x4 - co kupić

wyciągarki 4x4 - Szekla4x4.pl

”wczoraj wyciągałem samurajem gości którzy wkleili długim GR­em, nie było łatwo bo to ich

świeży zakup: bez szpeju, na szosówkach...”

chcesz aby nie mówili tak o tobie? Czytaj dalej.

W off­roadzie taka akcja to codzienna rutyna­ moda na „terenówki” duży wybór na rynku

wtórnym powoduje że dużo osób kupuje terenówkę i siup do lasu – no i problem bo fura nie robi

choć kałuża nie była głęboka... chcesz uniknąć takiej sytuacji? No to od początku:

Rzadko się zdarza, aby ktoś kupił nówkę z salonu i od razu jechał nią w teren, no bo jak tu furę za

ponad 100k PLN od razu utopić w błocie ­czyli, ze raczej będą to czytać ludzie, którzy kupili

mniej lub bardziej używany pojazd.

Używany , więc do sprawdzenia. PO­RZĄ­DNE­GO!. Jak się coś wysypie podczas wyjazdu

osobówką do Cioci to zawsze można zadzwonić po pomoc drogową i rozwiązać problem. W

terenie nie ma tak – laweta w błoto nie podjedzie. Wiec zanim w teren to najpierw przegląd

wszystkich układów auta.

Ok, wszystko naprawione, samochód działa jak należy.

Teraz co? Aha, przeróbki czyli lift (i to minimum 50 cm) duże terenowe opony ( 38cali

SuperSwamper, nie inaczej) no i te inne potrzebne gadgety...

Czy aby na pewno Panie „znaffco”???

Pomyśl co najpierw – możesz pojechać w teren autem bez liftu... możesz pojechać w teren bez

snorkela... ale jak pojedziesz w teren bez tego szpeju to... jesteś sam.

A co to? Ucho ..., Co? Tak, tak, ucho . W osobówce masz uszko, często z cienkiej blaszki, w

nowych modelach masz wkręcane oczko w dziurkę w zderzaku, ale to oczko/uszko służy do

holowania po asfalcie a nie do wyrywania z błota. A wyrywanie z błota w terenie zdarza się dość

często, nawet po parę razy podczas jednego wyjazdu i musi być bardzo solidne, a te fabryczne

mają takie zastosowanie jak w osobówkach.

Co to znaczy solidne? Sprawdź realną wagę swojej terenówki przygotowanej do terenu i przemnóż

przez 10 a dlaczego? A dlatego że inna jest dynamika zdarzenia:

­Siedzisz w głębokim błocie i ktoś będzie Cię wyciągał przy użyciu kinetyka, (o nim dalej) kinetyk

ma 10 metrów i mamy drugi samochód, który rozpędza się na tej odległości – policz siłę i

dodatkowo, weź poprawkę, że błoto daje dodatkowe opory a podczas jednego wyjazdu takich

szarpnięć będzie kilka . Ważne jest aby ucho było zamocowane „ z głową”, bo sam zamocujesz

fajne i wytrzymałe ucho do zderzaka a zderzak jest przykręcony na cztery śruby fi6 i odpadnie nie

mocowanie tylko zderzak. Dlatego warto omówić temat z warsztatem off­road­ oni mają

doświadczenie wiedzą jakie tu siły działają i nikt Ci nie wciśnie kitu. Pamiętaj że tak wydana kasa

później uratuje Tobie albo innym życie.

Ciągnijmy teraz z elementami wyposażenia dodatkowego, które w terenie są potrzebne zawsze –

tzw „przydaśki”

Szekle o odpowiedniej wytrzymałości i z odpowiednim atestem

„A na co mi taka z atestem? Chińskie są tańsze...”

A na to, żebyś kogoś nie zabił – urwana szekla na kinetyku przelatuje PRZEZ samochód. Szekla z

atestem ma tzw. współczynnik bezpieczeństwa ustawiony dużo powyżej obciążenia

znamionowego. O co ho??? a o to ze taka 1,5 tonowa wytrzymuje nawet ponad 6 ton. „Ok., to ile

mam ich mieć?” lata doświadczeń pokazują że minimum dwie­ dwie są niezbędne do pomocy

drugiego auta, a minimum dlatego że zaraz jedna się zgubi albo zostanie w aucie kumpla którego

stara wezwała do domu i jesteśmy w... lesie

Kinetyk – czyli wreszcie coś, co pomaga wyjść z błota no i występuje tylko w terenówkach :)

Jak działa kinetyk? – .mówiąc krótko:jak guma w gaciach – rozciąga się i płynnie oddaje energie

drugiemu autu. Dzięki tej płynności w oddawaniu energii nie ma gwałtownego szarpnięcia (

wyobraź sobie wyszarpywanie lina stalową). Kinetyki występują w dwóch postaciach: taśma i lina.

Taśmę łatwiej zwinąć i zajmuje mniej miejsca w samochodzie, mniej się brudzi. Lina ma lepszą

rozciągliwość, lepiej pracuje od taśmy, ale brudzi się mocniej a od brudu potrafi się przetrzeć.

Która lepsza? Sam używam taśmy, ale lina naprawdę robi lepiej.

Szpadel, łopata, saperka – cokolwiek, solidnego do odkopania. Oczywiście najładniej wygląda

szpadel i to najlepiej Fiskars – Gerber, ale jak nie ma szpadla na F czy G to okazuje się że saperka

ze składnicy robi robotę.

Hi­lift – podnośnik, działający od poziomu gruntu nawet do 160 cm. Po co mi 160cm ? Przykład

1: jedziesz w koleinach no i auto utyka na podwoziu – wysokość zwykłego podnośnika 30 40 cm

nic nie da bo skok zawieszenie potrafi być większy. Przykład 2 w kałuży takiej na 20cm wody był

pieniek i zdieło oponę z felgi.. a jest listopad więc odznaka klubu morsa gwarantowana bo

fabryczny podnośnik nie pomoże zbyt bardzo... oczywiście hilift ma wady – jest duży i ciężki więc

trzeba przeznaczyć dla niego miejsce w aucie. Obsługa jest prosta o ile wie się jak – nie

obeznanemu z hi liftem podnośnik może nabić guza lub złamać nos. Lepiej podczas kupna

poprosić o krótką lekcje obsługi.

Snorkel czyli dolot powietrza przeniesiony jak najwyżej. Pozwala na pokonywanie brodów ( nie

zastępuje zdrowego rozsądku) , przy dłuższych wyprawach odciąża filtr powietrza zasysając

świeższe powietrze znajdujące się wyżej nad ziemią. Tu możliwości jest sporo:rura stalowa,rura

kanalizacyjna, fabryczny szpej . Tylko pamiętaj żeby po montażu zrobić próbę szczelności układu

dolotowego. Niestety nie tylko dolot powietrza musi być wyżej – pamiętaj, że woda oprócz filtra

powietrza będzie Ci również zalewała całą komorę silnika warto pod tym kontem zerknąć na

instalacje – elektryka w aucie terenowym dostaje bardzo często – warto się zastanowić, poczytać

lub popytać innych jak sobie z tym radzą

Trapy –czyli podkładki pod koła. Stosowane w przypadku zakopania lub wklejenia. Na samym

początku chyba niekonieczne, po prostu nie jeździj nigdzie w teren sam. Czy trapy są Ci

potrzebne? dojdziesz do tego prędzej czy później sam – Niektórym są niezbędne, dla innych to

zbędny szpej.

Wyciągarka: przy samotnych wyjazdach w teren­ rzecz niezbędna. Duży wybór na rynku, od

wyciągarek ręcznych poprzez elektryczne hydrauliczne czy w reście mechaniczne. Szeroka gama

produktów pozwala na indywidualny dobór wyciągarki do każdego auta. Co jest Tobie potrzebne

będziesz wiedział po kilku kilkunastu wypadach.

Powyższe akcesoria ( przydaski) przydają się w każdym aucie terenowym. To co powyżej oraz

opony terenowe czyli AT lub MT to niezbędne minimum nawet jeśli jest to samochód który w

tygodniu wozi rodzinę do pracy a w teren zagląda w wekendy.

Następne zmiany zależą od tego do czego ten samochód będzie miał służyć i tu większość z nas

zaczynała popełniać największe błędy czytaj wydatki, które po paru miesiącach okazują się

zbędne.

Niektórzy startują od razu od budowy pomników – przerost formy nad treścią czyli samochód,

który po asfalcie jedzie z prędkością do 50km/h (bo ingerencja w zawieszenie odpłaciła brakiem

sterowności powyżej 60km/h), spokojnie z prędkością 10km/h przekroczy bród o głębokości 1,5

metra i przewróci się na trawersie, o nachyleniu 25%... Po pierwszym ostrzejszym rajdzie

dostrzegają że samochód nie robi i wcale takim pomnikiem nie osiągnęli więcej, niż „prawie

seryjny” pojazd tej samej marki. Rozpoczyna się poprawianie wymienianie, i dalszy dren kieszeni

– sprawa dość częsta, ale nikt się nie przyznaje :).

Inni oszczędzając zaczynają od używek, nalewek, części tańszych i wymieniają to później na

bardziej firmowy sprzęt, bo okazuje się że prawie nowe ma już luzy a nalewki nie chcą się

wyważyć...

Zdarzają się też tacy (błogosławieni przez każdy warsztat), którzy przychodzą, biorą katalog

markowego producenta części off­road, znajdują markę i typ i zamawiają wszystko od zawieszenia

po lampkę „do czytania”­ po pierwszej wyprawie część jest zachwycona bo ma samochód jak z

australijskiego katalogu a druga cześć orientuje się że taką samą funkcjonalność można uzyskać

przy dużo mniejszym budżecie.

Subiektywnie patrząc najlepiej robią Ci, którzy dochodzą do przeróbek rozważając trzysta razy

każdą zmianę, czasem z braku kasy, czasem bo chcą mieć lepsze spojrzenie na daną kwestię. Jest

to rozsądne podejście jednak niestety ma swoje złe strony. Wiele osób z branży uznaje Twoje

działania za upierdliwe i sam przez nich jesteś tak postrzegany – ale to właśnie tym sposobem

popełnisz najmniej błędów i będziesz miał szanse wydać najmniej kasy.

Pamiętaj, każdy sport kosztuje, sport motorowy związany z jazdą w terenie również. Sprawy

eksploatacyjne jak również każda przeróbka to mniejszy lub większy dren dla kieszeni – i właśnie

dlatego spróbuj modyfikować na początku tylko to co niezbędne, a już jak będziesz przekonany

(przekonana) w którym kierunku chcesz iść, startuj z dalszą przebudową.